2012-09-27

I'm still alive

Rok mija, a na blogu cisza. Ale cisza to tylko pozorna, by nie powiedzieć złowieszcza. Tak zwana cisza przed burzą. A burza ta już wydaje z oddali groźne swe pomruki. Na horyzoncie widać pierwsze nitki piorunów i błyskawic dających przedsmak nadchodzących wichurzysk i kataklizmów.

Ten opis jakoby świętej apokalipsy to oczywiście Rodzicielki przepowiadanie tego co nadchodzi, co już się iści, już szaleństwa swego oczy w słup stawia i jadaczkę głodną rozdziawia - przepowiednia to DOJRZEWANIA !!!

Poczwara ta skłoniła Rodzicielkę do odsunięcia się w cień i z ukrycia relacjonowania wydarzeń. Co by nie zwariować. Nim zacznie - wszelkie dane osobowe i wizerunki muszą zostać zmienione. Nic nie może wydostać się na światło dzienne, wszystko jest tajemnicą i niewiadomą. Nigdy nie wiadomo co może przynieść wstyd i hańbę, a co sławę i rozgłos.

O Fotoksiążka na Grouponie za 34 zł...