2017-11-23

Przygoda zaczyna się od: Kupiłeś…

Ponieważ nasz pies jest owczarkiem (zdaje się niemieckim) i ponieważ ta rasa psów ma problemy żołądkowe (i nie tylko) w pakiecie, musieliśmy usunąć z domu wszystkie dywany. Nie dało się ich w kółko prać i czyścić z rzygów i sraczek naszego milusińskiego. I tak cud żeśmy nie zachorowali na jakiego gronkowca czy inną... cholerę.

Goła podłoga to dla psa już nie to samo. Dywanik jednak imitował trawę i warunki naturalne, najlepsze dla toalety. No, ale pies na skłonności wrodzone nic poradzić nie mógł, Biedak. Nadal, wracając czasem z pracy i szkół, zastaje rodzina najpierw smród niemiłosierny, a potem kałuże całe odchodów różnej maści.

Wpadła tedy Rodzicielka na pomysł, który genialnym się jeszcze nie okazał, ale może tak się stać zaiste. Odnalazła kobieta w sieci informację i zakupiła... kuwetę dla psa.

(Nie bez przyczyny nie podano wyżej imienia psa marki owczarek, żeby mu wstydu w sieci nie przysparzać, zarówno tą wstydliwą przypadłością, a dodatkowo zaopatrzeniem w – jakby nie patrzeć – koci atrybut. Nie podanie imienia rzeczonego wydaje się w tej chwili jak najbardziej humanitarne.)

W każdym razie kuweta została zakupiona i w tym momencie zaczyna się przygoda, która opisana zostanie w przytoczonych mailach.

Dane wrażliwe usunięte lub zastąpione wielokropkami.
Firmę nazwano SPRZEDAWCĄ.
---

14.11.2017 (ja)
Dzień dobry,
Zakupiłam kuwetę dla psa i podkłady do niej.
Kuweta o wymiarach 60 x 90 cm i podkłady o takich samych rozmiarach.
Jakby się coś nie zgadzało to proszę o kontakt.

Pozdrawiam serdecznie
---

17.11.2017 (ja)
Witam,
Zakupiłam kuwetę wraz z podkładami. Niestety otrzymałam nie ten wymiar.
Zamiast 60x90 cm, dostałam 60x60 cm.
Nie będę jej wysyłać, gdyż jest to dla mnie bardzo problematyczne.
Proszę o informację czy możecie mi zwrócić różnicę?
---

17.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Witam.
Serdecznie przepraszamy za pomyłkę osoby pakującej.
Proszę o zdjęcie otrzymanego produktu, aby udokumentować reklamację.
Proszę się nie martwić, sprawa zostanie wyjaśniona.
Pozdrawiam
---

17.11.2017 (ja)
Wysyłam zdjęcie. 
(załącznik)
---

20.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Witam,
dziękuję bardzo za zdjęcie. Jeszcze raz przepraszam. Zlecamy wysyłkę prawidłowych mat do Pani. Na kiedy mozemy zlecic odbiór od Pani?
Pozdrawiam serdecznie
---

20.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Witaj,
Informujemy, że zamówienie zostało zrealizowane i przekazane do odbioru przez przewoźnika.

Twoja paczka zawiera następujące przedmioty:
REKLAMACJA-----------60x90 ------KUWETA…
Sposób dostawy: ....
Nr przesyłki: …
Link do śledzenia przesyłki: https://inpost....

Wszystkie informacje związane z Państwa zamówieniem, w tym przebieg jego realizacji, można sprawdzić pod adresem: http://.....

Wiadomość generowana automatycznie, prosimy nie odpowiadać. Preferowany kontakt za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie zamówienia.

Pozdrawiamy
---

20.11.2017 (ja)
A poprzednio pisałam ze nie będę jej wysyłać. I ze chcę zwrot nadpłaty.
Trzeba się obudzić. Zima się dopiero zaczęła 😉
---

20.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Pani Rodzicielko,
koleżanka mi pomagała w obsłudze maili i szczerze przyznam, że to moja wina, bo nie doczytałam. 😉Przepraszam.
Oczywiście proszę podać nam nr konta. wysyłka wstrzymana.

Pozdrawiam serdecznie
---

20.11.2017 (ja)
Numer konta 74 63837 4383 929…..
​Nie ma problemu.
---

21.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Witam,
dziękuję. Dane przekazuję do działu księgowości.
Pozdrawiam serdecznie
---

21.11.2017 (InPost)

Witaj!
Użytkownik firma SPRZEDAWCA wysłał do Ciebie paczkę kurierską InPost. Jej numer to…
---

12:37, 22.11.2017 (kurier)
Rozmowy telefoniczne:

- Dzień dobry, będzie ktoś w domu. Tu kurier.
- Tak, ktoś powinien być.
- Ale dzwonie i nie otwiera.
- Ok oddzwonię.

- Tata? Jesteś w domu?
- No.
- A kurier dzwoni, że cie nie ma.
- No dobra, jestem w OBI.
- I co?
- Ej, a to nie jest ta paczka od SPRZEDAWCY?
- … yyy ...

- Halo? Kurier? Czy to jest paczka od SPRZEDAWCY?
- Tak.
- To ja jej nie odbieram, niech pan nie dostarcza.
- Ok.
---

13:15, 22.11.2017 (ja)
Witam,
Dziękuję serdecznie za przesłanie jednak przesyłki, pomimo że ustaliliśmy, że będzie tylko zwrot nadpłaty, a Pani zapewniła mnie, że przesyłka wycofana.
Informuję, że nie odebrałam przesyłki i wraca ona do Państwa.
---

18:09, 22.11.2017 (kurier)
Rozmowa telefoniczna:

- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Tu firma InPost. Czy będzie pani w domu w godzinach 19-22?
- Tak.
- Dostarczymy przesyłkę.
- Ok... A InPost to nie paczkomat?
- Nie. Ta jest na adres.

(Do głowy by mi nie przyszło… Wtedy czekałam jeszcze na inną paczkę!!!)
---

18:54, 22.11.2017 (kurier)
- Dobry wieczór.
- Tak?
- yyyyy… bo pani powiedziała, że będzie w domu 19-22, a mi kurier mówi, że pani odmówiła przyjęcia paczki.
- Od SPRZEDAWCY ta paczka?
- No.
- To nie, nie odbieram.
---

22.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Pani Rodzicielko,
Jak widac nie tylko ja zaspałam, ale również pracownik magazynu....
Przepraszam za kłopot i dziękuję za uczciwość

Pozdrawiam serdecznie,
---

22.11.2017 (SPRZEDAWCA)
Witaj Rodzicielko!
Informujemy, że zleciliśmy do działu księgowości zwrot gotówki do zamówienia nr XXXXX
Środki powinny zostać zwrócone na konto w przeciągu 1-2 dni roboczych
Zapraszamy ponownie do naszego sklepu SPRZEDAWCY.
Wszystkie informacje związane z Państwa zamówieniem, w tym historię, można sprawdzić pod adresem: http://.............
Wiadomość generowana automatycznie, prosimy nie odpowiadać. Preferowany kontakt za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie zamówienia.
Pozdrawiamy
---


(Boję się co oznacza ZWROT GOTÓWKI DO ZAMÓWIENIA… bo w sumie do zwrotu byłoby jakieś 4 złote...)

*     *     *

Jest i ciąg dalszy.
23.11.2017
Na konto wpłynęło 10 zł.
---

15.50, 23.11.2107 (InPost)

Rozmowa telefoniczna
- Dzień dobrYYyy!! Chcielibyśmy dostarczyć pani przesyłeczkę dzisiaj. O której moż...
- Od SPRZEDAWCY?
- Zaraz... tak.
- A to dziękuję. Nie przyjmuję przesyłki. Proszę odesłać. Do widzenia,


The End... ?



2017-07-26

Dwie sekundy

Biedronka. (Blisko domu jest.) Kolejka. Nudy. Gapienie przez okno. A tam facet z wielkim, okrągłym brzuchem lustruje rachunek. Czyta. Na nic prośby żony: "No chodźmy już..." Nie. NIE! On czyta.

Obok faceta stoi mała, około 6 letnia dziewczynka. Sama słodycz. Blond włosy do pół pleców, sprane, różowe ledżinsy do kolan i rozkloszowana spódniczka. Je loda. Przepysznego. Nawet Rodzicielce smakował jak patrzyła.

W końcu kolejka się ruszyła. Zakupy spakowane do torby. Kierunek drzwi. A w drzwiach... druga, identyczna dziewczynka, ubrana tak samo, z tą różnicą, że spod ledżinsow i krótkiego rękawka wystawały niemiłosiernie podrapane kończyny. Małe stworzenie z dzikim wzrokiem wbitym gdzieś ponad głowę Rodzicielki, krzyczało do automatycznie otwieranych drzwi: "Dawaj gnoju, otwieraj! No już kur...". Tu niebieskie oczka napotkały jeszcze nie rozumiejący wzrok Rodzicielki. Kiedyś oblicze Rodzicielki sprawiało, że dziecięce buzie uśmiechały się, ale już od dawna tak nie jest. Jej twarz nie wzbudza już zaufania u milusińskich, raczej poważanie, by nie powiedzieć strach, a bywa, że i przerażenie. Na młodej buntowniczce jednak nie zrobiło aż tak jednoznacznego wrażenia. Przyłapana na brzydkim słowie ucichła na chwilę, a potem wybiła górne ząbki w dolną wargę i prawie nie otwierając ust dokończyła: "...waaa".

Minęła Rodzicielka dziecko bez słowa pouczenia, wszak tuż obok stali jego rodzice, którzy słyszeli jak się bawi ich pociecha.


2017-07-21

Pierwsza praca

Zarówno Starszy, jak i Młodszy Skorpion Sztabowy rozpoczęli przygodę z pierwszą w swoim życiu pracą. Starszy, jak to starszy, co by dać przykład rzucił się na głęboką wodę i pracuje na zmiany po 12 godzin na dobę. Młodszy załapał się w McDonaldzie na zmiany 5 godzinne. Cokolwiek by nie mówić ma to same plusy: ruch, zarabianie własnych pieniędzy, wyjście do ludzi, ograniczenie "siedzenia przy komputerze", wymuszenie normalnych godzin spania. 

Za dużo wolnego czasu i nieograniczony dostęp do netu to jest niestety dramat i tragedia w tych czasach. Siedzę przy komputerze, bo nie mam znajomych. Nie mam znajomych, bo siedzę przy komputerze i wydaje mi się, że znam masę ludzi, ale spotkać się nie ma z kim. No nie ma. 

No więc dzisiaj, przez małą chwilę jest duma. I szczęście.


😂


Skąd jest ten serek?

Taka sytuacja w Biedronce.

Krótka kolejka okazuje się kolejką, w której każdy ma jakiś problem: jedna pani nie może znaleźć karty Biedronka, druga chce wymienić pomidora, bo zgniły jest, a ona nie zauważyła, trzecia wzięła pudełeczko, ale nie ma na nim kodu, a bardzo jej zależy. Kasjerka wykazuje anielską cierpliwość, w przeciwieństwie do klientów, którzy sapią. Wreszcie na swoją kolej doczekała się Zasapana pani stojąca przed Rodzicielką. Kasjerka błyskawicznie sczytuje jej zakupy, ale oczywiście... jest problem. Na okrągłym serku pleśniowym nie ma kodu. Nic na nim nie ma. Jest tylko biały papier. Widać od razu, że został wyjęty z jakiegoś dwupaka. Kasjerka uprzejmie zapytuje więc panią:

- Skąd jest ten serek?

Zasapana pani nieuprzejmie:

- Proszę pani, ten ser jest z biedronki!


2017-05-02

Kim będziesz jak dorośniesz?

O Patryku jeszcze nie było. Czas najwyższy. 6 i pół letni Patryk Przegość, zwany Dżazim, wielbiciel gry Minecraft i właściciel własnego „enczanta”, którego rodzice prowadzą sieć lokali… „gastronomicznych” jest kuzyno-chrześniako-siostrzeńcem sKRAJu. Skomplikowane jak wszelkie powiązania rodzinne, ale to nie stanowi istoty tego postu.

Bawiąc się ostatnio z Patrykiem Rodzicielka, do jakiegoś momentu służąc młodzieńcowi za cel jakichś skomplikowanych, energetycznych ataków, w pewnej chwili straciła z nim kontakt. Prądy i pola siłowe opętały małe ciałko i wstrząsały nim, nadając mu w tym czasie jakichś magicznych i kosmicznych umiejętności. Było to oczywiste i jasne, i każdy kto by oglądał to widowisko, wiedziałby o co chodzi. Chcąc jednak opanować trochę sytuację i zejść bliżej ziemi, rzuciła Rodzicielka tendencyjne pytanie:

- PatryyYYyyyk??? A kim ty chcesz być jak dorośniesz?

Wyrwany z innego świata Patryk zamilkł i widać było, że mocno stara się skojarzyć co się dzieje. Popatrzył na ciotkę i zamrugał oczami.

- No, jak będziesz duży to kim chcesz być? Gdzie chcesz pracować? – dopytywała wścibska Rodzicielka – Może policjantem chcesz być, co? Albo strażakiem?

Patryk pokręcił głową. Nie chciał być ani policjantem, ani strażakiem.

- To może lekarzem, albo weterynarzem, co?

- Nie. – padła zdecydowana odpowiedź.

- To kim?

Chłopak już zebrał myśli i wiedział co odpowiedzieć. Popatrzył z wyższością na kobietę i powiedział:

- Będę pracownikiem Tequili.



Bez dwóch zdań zdecydowany ton świadczył o tym, że wie co godo.
Po drugie lepsze to, niż bycie kierowcą śmieciarki, a zdaje się, że to było marzeniem co poniektórych.


2017-02-03

Rozpoczął się sezon na chorowanie. Młodszy Skorpion Sztabowy (lat 17) rozłożył się jako drugi, po Starszym Skorpionie Sztabowym. Sam w domu Młodszy byczył się nieprzyzwoicie śpiąc, grając na komputerze i oglądając telewizję.

Któregoś dnia Rodzicielka, wróciwszy z pracy z deczko wcześniej, usłyszała od progu dziwne, ale znajome dźwięki: jazgotliwe głosy postaci z bajek, które kiedyś kobieta wraz ze swym potomstwem oglądała godzinami. (Dla towarzystwa, nie z upodobania.)

Wkroczyła Rodzicielka po cichu do kuchni i łypnęła do salonu, w którym Skorpion ulokował się na kanapie. Telewizor. Cartoon Network. Faktycznie... BAJKI.

- Co ty chłopie? Bajki oglądasz? - odezwała się nagle Rodzicielka, przyprawiając Młodszego o zawał serca.

Skorpion momentalnie rzucił się w kierunku pilota i przełączył na "byleco".

- Co ty! To takie... animowane filmy edukacyjne. - wydukał.


*     *     *

Starszy Skorpion Sztabowy przy obiedzie:

- A wiecie, że ciocia wróciła? Nawet jej dzisiaj chciałem pomóc, bo była jakaś załamana i napisała na facebooku, żeby jej ktoś przesłał jakiś promyk, żeby jej się humor poprawił. Źle to wyglądało, jak depresja, więc napisałem do niej z pytaniem co się stało, a wiecie co mi odpisała? Że wróciła z wycieczki na Karaiby, a tu jest zimno, więc życie jest do dupy. Nooo.... chciałbym mieć takie problemy, doprawdy... hehehe...