2009-03-12

Zima z soplami pod nosem

Miasto.
Ulica.
Samochód.
Młodszy Skorpion Sztabowy plus matka jako szofer.
Kierunek sklep.

R: O cholera... śnieg pada...!!! Nie no... starczy tej zimy... noooo!!!!

MSS: Spoko mamo, to już koniec Zimy... pada śnieg, bo aniołki w niebie ją tak trzaskają mieczami i te sople co ona je nosi pod nosem... jej się tak wiesz... kruszą... i to jest właśnie ten śnieg...


*

20 minut później.

R: No, teraz deszcz pada... niech pada, lepszy już deszcz niż ten snieg. (Po namyśle) .......... hmmm ............ Co teraz aniołki robią...???

MSS: Proste... sikają przez sitko...



*

Sople pod nosem... pfff... porażka... myślałam, że przynajmniej Ona se jakoś z zimnem radzi.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz