R: Szarap !!! ... mów! Powoli i spokojnie.
Czytelnikowi trzeba wiedzieć, że żadne siłowe rozwiązania w przypadku 10-letnich niemowląt nie mają racji bytu i oddźwięku żadnego nie dają. Toteż ze słuchawki znowu popłynęła lawina łez i rozpaczy. A przerwy między wyrazami robi się tylko dla wygody czytelnika.
MSS: No bo ja dzisiaj dostałem jedynke z kartkówki z ułamków, a potem była jeszcze jedna kartkówka z ułamków i dostałem z niej szóstkę i pani powiedziała, że jutro mamy przynieść te kartkówki z podpisem rodziców ale mi ta kartkówka upadła na trawę a tam była woda i błoto jakieś i w dodatku mi na ta kartkówkę ślimak usiadł i całą ją zniszczył i ja nie wiem jak teraz ty się podpiszesz na tej kartkówce żebym ją jutro mógł zanieść do szkoły a jak nie zaniose to dostane następną jednyyyyynkeeeeeeeeeeeeee...
Rodzicielka westchnęła i burknęła:
R: Odmeldować się, iść do domu.
*
W domu kartkówka została poddana szczegółowym oględzinom. Faktycznie, sprawa nie wygląda dobrze. Ślimak musiał być potężny, okrutny i chory na wściekliznę.
Dobrze, że niemowlęciu nic się nie stało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz