2011-06-18

Czas leci jak woda w kranie

Czas leci. Nie da się zaprzeczyć. Najbardziej to widać po czyichś dzieciach.

Ale jak to widać po swoich.

Przyszedł czas – zupełnie jakoś niespodziewanie – kiedy w domu, pomiędzy pokojami, w łazience, w kuchni przy wodopoju przemieszczają się – niczym członkowie rodziny – dziwne stworzenia. Są niewielkie, mają duże oczy i chyba nie potrafią mówić. Za to są kolorowe. Mocno kolorowe. Z przewagą różu.Takiego RÓŻU J%$#@&UĆ TWOJA MAĆ!‼ Jedno stworzenie ma długie blond włosy, 11 lat i siedzi u Starszego Skorpiona Sztabowego w kącie za łóżkiem. Dajmy jej na imię Marysia. Drugie stworzenie ma włosy półdługie, ciemne, 13 lat i najczęściej rysuje coś różowego w pokoju Młodszego Skorpiona Sztabowego przy biurku. Niech będzie Basia.

(Prawdziwe imiona stworzeń znane tylko redakcji.)

Trzeba tu jeszcze dodać, że stworzenie z ciemnymi włosami chodzi do klasy z Adim i większość czasu spędzało początkowo w jego pokoju. Tenże jednak odrzucił względy niewiasty (choć starała się potwornie), a widząc to Młodszy Skorpion Sztabowy ulitował się nad pokrzywdzoną i przygarnął ją, jak to ma w zwyczaju.

W ogóle zarysowują się już pewne znaczące cechy skorpionów. Adi jest raczej mało wylewny i dla niego dziewczyna musi być tajemnicza. Poza tym nie da się ukryć, że chłopak idzie w ilość, a nie jakość. Najlepsza jest sytuacja kiedy ma się dziewczyn kilka, a tak w ogóle to każda, która się na niego patrzy – kocha go. Po prostu. Patrzy = kocha. (eh no kto tak nie miał). I tak np. z Marysią Adi się spotyka, ale tak naprawdę jest zakochany po uszy w zupełnie innej dziewczynie, którą obserwuje na przerwach, ale wstydzi się podejść. Na ostatniej dyskotece, zachęcany przez rodzicielkę miał poprosić wybrankę do tańca. Walczył ze sobą cały wieczór. Niestety zatańczył tylko z jedną dziewczyną, tą która go siłą zaciągnęła na parkiet.

Młodszy Skorpion Sztabowy idzie w jakość. Obmyśla jak będą wyglądały randki i kupuje prezenty. Dziewczyna musi być wesoła, musi się śmiać z jego dowcipów. No i musi być ładna. Chociaż to pojęcie jest tutaj niezwykle względne. Nie wiem, może rodzicielkom po prostu na starcie żadna się podobać nie będzie. Jednakże dziewczyny Kuby są dziwne. Przede wszystkim mają różne defekty. Jedna sepleniła, inna miała dziwnie podkrążone oczy i prawdę mówiąc była mało… dziewczęca. No, ale to chyba kwestia gustu.

Skorpiony są teraz na etapie randek w postaci spędzania dwóch godzin na gadaniu przy szlabanie w drodze ze szkoły. Ale ostatni wypad do dziewczyn (Marysia i Basia są siostrami) ze zwykłego spaceru przeistoczył się w przygotowania do lotu w kosmos. Kąpiel, czyszczenie i obcinanie paznokci, układanie włosów, kupowanie czekoladek, zrywanie kwiatów itp. No, ale na to rodzicielka narzekać nie może.To akurat jest dobre.

Kolejny etap to wymiana tajemniczych listów i prezentów. Wszystkie rodzicielka uwiecznia na fotografiach i skrzętnie opisuje. Zresztą Skorpiony też przechowują je jak trofea i przy każdej okazji chwalą się nimi. Wyjątkiem są listy, które dostaje Kuba. Tych nikomu czytać nie wolno.

Czas leci jak woda w kranie. Jeszcze niedawno.




A dziś.



2 komentarze:

  1. no tak to bywa, czas leci nieubłaganie :) z dzieci zmieniamy sie w młodzież, potem w dorosłych, jest etap rodziców i coraz ardziej zblizamy sie do etapu teściowej-teścia (biadka babci)
    A to, ze zadna "synowa" ci sie narazie nie podoba to chyba normalne u "teściowej" hiihihih

    OdpowiedzUsuń
  2. no masz i na Nich też już przyszła pora na amora? hehe całkiem to romantyczne i takie niedzisiejsze bo który chłopak zrywa kwiaty? no ładnie ich wychowujecie podoba mi się bo myślałam że juz nie ma książąt z bajek :) a tu proszę i w rodzinie sie trafili :) muszę naszego patyka szkolić ale niech on tam najpierw zacznie zrywać kwiatki dla mamy :) chociaż ostatnio podrywał blondynkę na przystanku więc chyba zacznie wcześnie :)

    OdpowiedzUsuń