W pewnej wsi żyła
sobie krowa,
nie była z niej jednakże wdowa.
miała ona męża - byka na schwał wielkiego,
a byk miał konia, czarnego i pięknego,
na którym jeździł po lesie… nie wiadomo dlaczego.
*
nie była z niej jednakże wdowa.
miała ona męża - byka na schwał wielkiego,
a byk miał konia, czarnego i pięknego,
na którym jeździł po lesie… nie wiadomo dlaczego.
*
Raz żył sobie w mieście chłopiec
i znalazł w ogródku kopiec,
zapukał do środka, otworzyła kretowa
mówiąc, że jest gotowa,
żeby pojechać z nim do Świńtuchowa*.
*
Mama piecze w kuchni pulpety,
a Kuba w dużym pokoju odstawia balety,
próbuje on przy tym podkraść mamie kawałek sera fety
lecz nigdy nie dotrze z nim do mety,
bo mama weźmie na nim odwety.
*
Adi jak co dzień z lekcjami się bije.
fizyka się pręży, chemia się wije.
historia dobywa starego oręża,
biologia krwawi, geografia bicepsy wytęża,
a Adi na środku leży i gnije.
Wiemy, wiemy, że twórczość zawiera błędy, ale to nasze początki. Uprasza się o wyrozumiałość.
*Świńtuchów - każdy wie
gratuluje pierwszych twórczości...zdolniacha z Kuby
OdpowiedzUsuńciocia-monik
OdpowiedzUsuńco Ty jadasz ze tak rymem gadasz ;o) fajne to mocie fajne