2015-07-29

Nine inch nails

Wczoraj Młodszy Skorpion Sztabowy zaprezentował Rodzicielce rękę zaopatrzoną w prawie centymetrowej długości pazury.

- Weź mi mamo to obetnij czymś, bo nie ma cążków, a pazury rosną. 

Faktycznie, nieobecność cążków, które zaginęły jakiś czas temu, dała się we znaki wszystkim domownikom. Co pewien czas każdy z nich, dokonawszy czynności higienicznych u lewej ręki zabytkowymi nożyczkami do paznokci Taty, żebrał u innego domownika: - Obetnij mi prawą...

Rodzicielka, nie bez obrzydzenia, ujęła lepką od słodkiego napoju rękę potomka i zaczęła obcinać szpony, z grubą, czarną "żałobą po kocie" pod nimi.

Zawsze prorodzinny Skorpion rozmarzył się:

- Pamiętam, jak mi obcinałaś paznokcie jak byłem mały. Jakie to było słodkie.

Po chwili dodał:

- Ale szpony mi wyrosły. Jak pływałem ostatnio na basenie, czułem wyraźnie, że dzięki nim odgarniam większą ilość wody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz