2008-03-06

Niespodzianka

Tata – mimo, że nieobecny – wykazał się niespotykaną u przedstawicieli rodzaju męskiego pomysłowością oraz niesamowitym refleksem i sprawił Rodzicielce na urodziny przesłodką niespodziankę w postaci jaja z cukierkami.

W ślad za pomysłowym mieczem i prężną kądzielą, Tata postanowił sprytnie urozmaicić samo wręczenie prezentu, co dodatkowo utrudniała mu własna nieobecność w domu. Jak to zrobił?

Przygotował podchody, w które kazał Rodzicielce wciągnąć Klony i za ich pomocą szukać rozrzuconych po domu wskazówek. Pomysł przedni. Wraz z przyczepionymi u boków kauczukowymi potomkami, którzy przy każdej rozwiązanej zagadce podskakiwali niczym gumowe piłeczki, odnalazła szybko wszystkie wskazówki. Nie doczekała się przy tym żadnej pomocy ze strony Skorpionów, gdyż ci, na hasło duży pokój, biegli do łazienki, na hasło sypialnia, biegli do dużego pokoju, „w szafie” nie różniło się niczym od „w szufladzie”.

Zachęcony pomysłem Młodszy Skorpion Sztabowy, postanowił zrobić własne podchody, oczywiście dla Taty. Nagrodą są baśnie Andersena, które Tacie ni potrzebne, ni przydatne.

Każdy etap poszukiwań opatrzony został numerem „LEVEN 1…2…3…” (co jest chyba niedokładnym tłumaczeniem angielskiego level – poziom). Każda znaleziona karteczka miała wstęp gratulacyjny i podbudowujący oraz zagadkę zachowującą wszelkie konwencje zagadki, tj. nie podającej kawy na ławę, lecz wymagającej chwili zadumy, no… co najmniej zastanowienia, np.:

A TERAZ IĆ I ZAJRZYJ POD ŁUSZKO NA KTÓRYM ŚPISZ

albo

JAK NARAZIE IDZIE CI ŚWIETNIE. A TERAZ ZAGATKA – GDZIE UCZY SIĘ KUBA

Dobry pomysł. Rodzicielka już dziś zaczyna pisać fikuśne zagadki i rebusy, żeby Klony razem z Tatą spędzili weekend na szukaniu wskazówek. A co tam… niech szukają tydzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz