Rodzicielka rozmawia przez telefon.
Nagle do pokoju wbiega Starszy Skorpion i zaczyna wykrzykiwać jakąś odkrywczą myśl.
Rodzicielka daje mu gwałtowne znaki, żeby się uciszył i pokazuje telefon, przez który trajkocze babcia.
Starszy Skorpion staje więc w miejscu (zgodnie z zasadą nie podskakuj, jak masz myśl, bo ci wypadnie) i powtarza cicho to co miał powiedzieć.
Rodzicielka kończy rozmowę i pyta SSS co się stało i gdzie ta myśl.
Markotny odpowiada:
- Eeee... już nic... chciałem powiedzieć coś mądrego, ale jak to sobie powtarzałem w myślach to już nie było mądre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz