Niedziela.
Kościół.
Koniec mszy na 10.00.
Rodzicielka z Tatą i dwoma Skorpionami wychodzi z kościoła. Po drodze zabiera ze stoliczka w przedsionku karteczki na WYPOMINKI. W ostatniej chwili Tata chwyta z tego samego stoliczka kilka pustych kopert. Kiedy idą do auta Rodzicielka pyta Taty:
- Co to za koperty?
Tata patrzy na żonę z bezgranicznym zdumieniem. Potem pokazuje na trzymane przez nią w ręce karteczki wypominkowe i mówi:
- No... na UPOMINKI...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz