2008-06-19

Koronkowa robota

Młodszy Sztabowy, z okazji powrotu taty (z delegacji) sporządził KILKANAŚCIE rysunków powitalnych - każdy o zawartości równie bogatej czy nawet powiedziałabym grubo przesadzonej - jak na widocznym poniżej.

Babcia mówi na te obrazki FILMY, bo się ich nie da prawidłowo obejrzeć bez długich, wypowiedzianych z szybkością karabinu maszynowego opowieści ich autora.


Niezmiennie zachodzę w głowę jak on to robi?
I co mu się jeszcze mieści w tej łepetynie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz