2008-06-19

Zbrodnia, kara i zadośćuczynienie

Zarówno Młodszy, jak i Starszy Skorpion Sztabowy za bezpardonowe szerzenie agresji i eskalację przemocy w domu (pomiędzy sobą) otrzymali karę, której motywem przewodnim jest zakaz wychodzenia na podwórko.

Kara jest o tyle dotkliwa, że pogoda jest u nas właściwie nieprzerwanie piękna, a kolegów na placu zabaw jest milion, którzy w dodatku podczas każdego uwięzienia Skorpionów, chóralnie pod oknem (lub bijąc - jak na alarm - do drzwi) śpiewają serenady tęskne i co rusz jęczą z wyrzutem:
„A kiedy Kuba wyyyyjdzieee???”
„A może Kuba na dwóóóór???”
„A mozna psyjść siem pobawić do Amdeusssaaaa?”

Mozna.
Jak siem kara skońcy.
„Jaaaaaaa… jaaa cieee... noooo…”

Oj nie ma tych kar aż TAK dużo, no.
I w dodatku można je odpokutować w przyspieszonym tempie. Np. zrobiwszy dodatkowe zadanie lub przeczytawszy opowiadanie i napisawszy do niego krótkie streszczenie, które to możliwości niektórzy sprytnie wykorzystują obrabiając bajki, które słyszą od lat.





Ta fascjonująca książka o smoku wawelskim
była o tym jak jeden chłopiec wrzucił materiały
wybuchające do owcy i postawił ją przed jaskinię smoka.
A gdy zjadł barana wybuchł i została po nim legenda.

Kara została anulowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz