Babcia będąc z wizytą w ulubionej instytucji, czyt. w banku, zaliczyła hojny gest urzędniczy, w postaci wspomnianego wyżej ciastka z wróżbą. Ba. Po znajomości chyba, otrzymała nie jedno, nie dwa, ale aż trzy ciastka z wróżbą, z których nadwyżkę postanowiła przeznaczyć dla wnuków.
Jakież było jej zdziwienie, kiedy w trakcie spożywania łakocia wróżby w środku nie znalazła. Ciastko natomiast było niedobre, za słodkie i „rosło w ustach”.
Kiedy przyszła do domu i wręczyła dzieciom podarki, stanęła oszołomiona widząc jak Skorpiony, sprawnym ruchem wyjmują ciasto z folii, przełamują je na pół i wydłubują ze środka karteczkę. Zaszokowana wydała z siebie okrzyk, po czym – widząc pytającego spojrzenia zgromadzonych – wyjawiła:
- Jak ta wróżba była w ciastku a nie w papierku, to znaczy, że ją zjadłam.
Nie każdemu znane chińskie zwyczaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz