2007-12-13

Kanikuły

Młodszy SS wpadł dziś do domu jak bomba i trzymając się za spodnie – trochę powyżej kolan – runął w stronę toalety. Chwilę panował względna cisza, wypełniona jedynie odgłosem strumienia wpadającego do muszli, modulowanego – a jakże – próbami obsikania jej od wewnątrz ze wszystkich stron. Po czym uspokojony Młodszy wyszedł z toalety i widząc w korytarzu Rodzicielkę wyrecytował:

MSS: Mamo, mam dla Ciebie dziś cztery wiadomości. Właściwie to dwie dla Ciebie, jedną złą, jedną dla taty i jedną, która mnie nie dotyczy.

R: Słucham. – powiedziała Rodzicielka zamieniając się w odbiornik.
MSS: Więc tak… yyy… dla taty to już zapomniałem co miałem powiedzieć… mam mało zadań… jeden chłopak rzucił pająka na Olę… i czy będę mógł dzisiaj iść do Patryka… proszę, proszę, proszeeeeeę...
R: A po co?
MSS: Bo on ma wiesz… tą piosenkę… Kaaaaaniiiiiikuuuuułyyyyyy… on ma ją po polsku…
R: Po polsku??? Przecież ona jest po rosyjsku.
MSS: Tak, ale po polsku też jest. Ta pani raz śpiewa po rosyjsku, a raz po polsku i Patryk ma jak śpiewa po polsku.
R: Żartujesz… no i jak to leci na polski?
MSS: Dotykaj mnie, dotykaj mnieee wszędzie… ooooh…

O_O

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz